Szkolenia dla polityków z zakresu cyberbezpieczeństwa

This post is also available in:
English
Polscy politycy przechodzą szkolenia z zakresu cyberbezpieczeństwa. Jest to efekt upublicznienia materiałów po wykradaniu danych do logowania na prywatne konto mailowe szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Projekt ma na celu pogłębianie wiedzy i zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości.
Cykl szkoleń dla polityków
Uczestnicy będą mieli możliwość uczestniczenia w szkoleniach przygotowujących ich do właściwego zabezpieczenia swoich danych osobowych i odpowiedniego reagowania w przypadku ich naruszenia. Jak wypowiada się jeden z uczestników szkoleń, politycy poznają m.in. czym jest phishing, jak może podszywać się pod strony, ale również pod wiadomości sms czy numery telefonów.
Politycy zyskają również wsparcie w odpowiednim zabezpieczaniu kont na portalach społecznościowych. Dotyczy to m.in. stosowania dodatkowych zabezpieczeń wykorzystywanych podczas procesu logowania do konta danej aplikacji. Chodzi tutaj o weryfikację dwuetapową, która wymaga dodatkowej weryfikacji w przypadku logowania z nowego urządzenia.
Poseł Arkadiusz Marchewka (jeden z uczestników szkoleń) zaznaczył, że spotkania mają również charakter indywidualny, który zależy od wiedzy danego polityka. ,,Zostałem wyposażony w dodatkową wiedzę, która będzie – jestem przekonany – przydatna” – dodał na koniec.
Ataki wymierzone w polskich polityków
Szkolenia dla polityków to efekt włamania na prywatną skrzynkę pocztową szefa KPRM. Hakerzy, którzy zyskali dostęp do prywatnych wiadomości polityka opublikowali już część wykradzionych informacji. W czerwcu szef Michał Dworczyk oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe.
Z kolei rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn w oświadczeniu przekazał, że ABW i SKW ustaliły, że na liście celów ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli, z czego nawet 100 mogło należeć do polityków.